Zamieszkaliśmy oficjalnie.
Przewieźliśmy większość rzeczy. Po pierwszym szoku, ataku depresji i rozpaczy na dywanie wśród kartonów, powoli zaczynam sięp rzyzwyczajać. Chłopcy układają lego, a ja siedzę z kawą pod kocykiem, słucham Kwiatu Jabłoni i myślę, co dalej. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła.
Gratuluję. Niech w Waszym domu gości szczęście, miłość i radość.🙂
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za tak piękne życzenia! :)
UsuńBędzie pięknie:) I w domu i w duszy.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! :)
UsuńDużo szczęścia w nowym domu! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję!
UsuńTrudna aklimatyzacja?
OdpowiedzUsuńAklimatyzacja w nowym miejscu okej, ale opuszczenie domu rodzinnego to wielkie wyzwanie dla nerwicy
UsuńWszystko się poukłada (poukładasz !!)...Wszystko się zrealizuje (zrealizujesz !!)...Bo kto jak nie Ty ?? Będzie pięknie !! ;o)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak wspierające słowa! :)
UsuńTutaj tylko się przywitam, bo właśnie wracam z Twojego drugiego bloga, gdzie skrobnęłam troszkę więcej :)
OdpowiedzUsuń