marca 16, 2023

O giełdzie minerałów



Giełda minerałów za nami!

To był szalony plan. Ale od początku.

Wspominałam kiedyś, że w wyniku rozpisanego projektu pewnego ośrodka kultury, moja przyjaciółka została prowadząca warsztaty tworzenia biżuterii. W wyniku wielu zabiegów okoliczności również ja mogłam się sprawdzić w roli również ja mogłam sprawdzić się w tej roli. Mimo stresu jaki czułam przed podjęciem się tego zadania wszystko się udało i było to fantastyczne doświadczenie :)

Dawno temu, jeszcze w czasach studenckich, eksperymentowaliśmy z biżuterią. Nie było wtedy instagramow, toutoriali na youtubie ani poradników online. Wszystkiego uczyłyśmy się same metodą prób i wielu, wieeeelu błędów. Ale nasze produkty się podobały, miały odbiorców i w ramach wolnego czasu ta pasja towarzyszyła nam przez kilka lat. Potem pojawiły się stała praca rodziny, dzieci i pudła z kamieniami schowaliśmy głęboko do szafy. A teraz, dzięki warsztatom, dawna miłość odżyła i znów narzędzia poszły w ruch :)

Specjalnością mojej przyjaciółki jest sutasz - bardzo pracochłonna, ale niezwykle efektowna technika. Spod jej rąk wychodzą niepowtarzalne, niezwykle oryginalne twory. Od kolczyków po dekoracje na ubrania. 

Pojawiłyśmy się ze swoimi pracami na jarmarku świątecznym, potem znaleźli się odbiorcy w kwiaciarni, salonie kosmetycznym... I tak przypadkiem nasza pasja rozwinęła się w zaskakujący, ale pozytywny sposób :)

I tym właśnie sposobem moja przyjaciółka wpadła na szalony pomysł, żeby... Pojawić się na giełdzie minerałów jako wystawcy. To było potężne wyzwanie, ale podołałyśmy! Początkowo była radość, potem stres, że o matko, po co nam to było, z czym do ludzi... A finalnie wszystko poszło świetnie!

Poznałyśmy mnóstwo fantastycznych, twórczych osób. Spotkałyśmy na żywo osoby, których prace znałyśmy z Instagrama lub sklepów online. Okazało się też, że w naszej najbliższej okolicy mieszkają niezwykle kreatywne i utalentowane osoby, a nie miałyśmy o nich pojęcia! Wystawcy byli niezwykle wspierający, bardzo mili i słysząc o naszym debiucie mocno kibicowali. To było bardzo pozytywne dostwadzenie. Wspaniałe było słyszeć od ekspertów w swoich dziedzinach, że i nasze produkty dobrze się prezentują. To tak bardzo nieskromnie brzmi, ale było niezwykle motywujące :)

Giełda bardzo się udała i spędziłyśmy fantastyczny, bardzo intensywny weekend. Było na tyle fajnie, że jesienią chcemy powtórzyć to doświadczenie. W życiu się nie spodziewałam, że rzucę się na tak głęboką wodę, ale warto było zaryzykować!


5 komentarzy:

  1. Zdecydowanie chciałabym wybrać się na taką giełdę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję! Tak trzymajcie!
    Sama też zaczęłam robić biżu ale teraz [ z konieczności] mam etap kamyki w pudełku. Ale wrócę, a Wam kibicuję!
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. To musiała być ciekawa wystawa. Byłam kilka razy na takich i za każdym razem wracałam pełna pozytywnych emocji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale !! Gratulacje !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś wspaniałego! Uwielbiam takie eventy i wszelkie rzeczy handmade ❤️ pokaż swoje cudenka! Pozdrawiam i zapraszam do mnie flowersblossominthewintertime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © zapisano przy kawie... , Blogger